Na początku maja wybraliśmy się na 9-dniowy wypad do południowej Transylwanii. Ponieważ do tego regionu jechaliśmy od Bukaresztu, pierwszym zwiedzanym miastem, a zarazem bramą do Transylwanii był dla nas Braszów.
Usytuowany w sercu Rumunii Braszów (Braşov, Brassó, Kronstadt) jest jednym z najważniejszych miast Transylwanii, albo - jak kto woli - Siedmiogrodu. Powstanie miasta związane jest z przybyciem Krzyżaków, sprowadzonych do Siedmiogrodu przez króla węgierskiego Andrzeja II w celu obrony kraju przed pogańskimi Połowcami. W roku 1211 Krzyżacy założyli na terenie dzisiejszego Braszowa trzy osady: Kronstadt, zwany również Corona, oraz Martinsberg i Bartholomä. Założone przez Krzyżaków miasto w średniowieczu stało się ważnym centrum wymiany handlowej między Półwyspem Bałkańskim a Mołdawią i Wołoszczyzną.
W XIII wieku osadnicy niemieccy przybyli znad Renu i Mozeli, nazwani Sasami, skolonizowali region Braszowa. Miasto, po raz pierwszy wzmiankowane w 1235 roku jako Corona, w roku 1288 odnotowane zostało jako Brassó. W swej historii nosiło ono także nazwy Brasco, Stephanopolis, Kronstadt, Braşov, a w krótkim epizodzie z lat 1951-1961 - Oraşul Stalin. Obecna nazwa miasta pochodzi od tureckiego słowa "barasu", oznaczającego "białą wodę". Zaczęła ona pojawiać się w dokumentach od 1294 roku.
Pierwsi tutejsi osadnicy byli rolnikami, jednak niebezpieczeństwa - głównie ze strony Tatarów, o czym przekonano się w 1241 roku - zmusiły ich do przeniesienia się głębiej w góry, pod osłonę wzgórza Tâmpa, które dziś znajduje się w centrum miasta i jest jego symbolem. Miasto się bogaciło i mogło stać się łatwym łupem dla najeźdźców, dlatego w 1395 roku król węgierski Zygmunt Luksemburski nakazał je ufortyfikować. Powstały więc długie i wysokie mury, bramy i baszty obronne, dzięki którym w czasach późniejszych Braszów nie poddał się zawieruchom wojennym, oblężeniom i tureckim zapędom grabieżczym. Obwarowane miasto rozwijało się wokół istniejącego wówczas drewnianego kościółka p.w. Najświętszej Marii Panny, stojącego mniej więcej w miejscu dzisiejszego Czarnego Kościoła. W obrębie murów, podobnie jak w innych saskich miastach, mogli osiedlać się tylko Sasi. Rumuni i przedstawiciele innych grup etnicznych mieszkali poza nimi, w odrębnej dzielnicy - Şchei. Miasto jednak rozrastało się szybko i wkrótce musiało wyjść poza mury, wchłaniając okalające je osady. Było to trzecie stadium osadnictwa, które stało się też ogniwem łączącym rumuńskie przedmieście Şchei i osadę Bartolomä - od tego momentu możemy mówić o Braszowie jako o średniowiecznym mieście.
Dobrobyt ekonomiczny uczynił w XV i XVI wieku z miasta prawdziwą perełkę architektoniczną. W tym okresie powstały jego najważniejsze zabytki. Kolejna, gwałtowna rozbudowa miasta nastąpiła w XIX wieku. Rozebrano wówczas bramy i część murów miejskich i zmodernizowano układ urbanistyczny Braszowa. Szczęśliwie, topografia przesądziła o kierunku tych zmian - ukierunkowana z konieczności na północ, w stronę pól, rozbudowa pozostawiła średniowieczne stare miasto nienaruszone. W XIX wieku w Braszowie rozwijał się też rumuński ruch narodowy, szkolnictwo i media. "Gazeta Transilvaniei", założona tu w 1838 roku, była pierwszym rumuńskim dziennikiem politycznym, który wspierał walkę o uniezależnienie się Transylwanii od władzy Austrii. W 1849 roku Braszów został zdobyty przez przez wojska węgierskie dowodzone przez gen. Józefa Zachariasza Bema i do 1918 roku pozostał w składzie Węgier. Po I wojnie światowej miasto zostało włączone w granice Rumunii i stało się jej drugim głównym centrum ekonomicznym i kulturalnym (po Bukareszcie).
Dziś, cudownie położony Braszów jest prawdziwym turystycznym klejnotem, a pobyt w nim i poznawanie jego zabytków i atmosfery zadowoli najbardziej wymagającego obieżyświata.
Zapraszam więc na spacer po tym pięknym mieście.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Przeczytałem wszystkie informacje pod zdjęciami.Wiele z nich to mało znane ciekawostki za które dziekuję:-)))
-
A mnie to w ogóle uciekło z pamięci... Ale faktycznie, był taki festiwal.. :)
-
...z dawnych, dawnych czasów chodzą mi po głowie informacje o festiwalu piosenki w Brasov podawane przez media demoludów. Był przez nie stawiany w gronie najlepszych festiwali europejskich obok festiwalu w Sopocie, Splicie i ...San Remo ... :-) ...
-
wrócę tu jeszcze, miło powspominać Transylwanię
-
Byłem w Sybinie, ale Braszów i Shigishoara to moje wciąż niespełnione marzenia podróżnicze. Pozdrawiam
-
Przez Rumunię przejeżdżałam autokarem,widoki za oknem były przepiękne i ciągnie mnie w tamte rejony.
Pięknie przybliżyłeś Braszów,z przyjemnością przeczytałam wszystkie informacje i ciekawostki dotyczące historii miasta.To faktycznie turystyczny klejnot.Cieszę się,że Rumunii będzie więcej.
Pozdrawiam-) -
dobrze
-
Dziękuję za wizytę. Jeszcze będzie trochę tej Rumunii, bo pojeździliśmy po calej południoweh Transylwanii. Pozdrawiam. :)
-
obejrzałem z przyjemnością
-
no, widzę kolejną świetną podróż...